☄️ Jak Długo Trwa Romans Z Żonatym

Po tym jak odzyskała względy Vlada, z którym przecież miała się rozwodzić, i spędziła z nim niedawno urodziny w Dubaju, poczuła się bardzo pewnie - mówił jej znajomy na łamach Faktu. Karolina cierpliwie znosiła plotki i pogłoski na swój temat, aż do teraz. W najnowszej Gali po raz pierwszy wypowiedziała się na temat Vlada. Sprawdź jak to zrobić! Można to zrobić, jednak pamiętaj, że nie należy to do rzeczy przyjemnych i prostych. Musisz zrobić to w sposób delikatny, jednak stanowczy. Staraj się nie urazić kochanka, w innym przypadku możesz go rozzłościć a ten będzie szukał zemsty. Aby skutecznie zakończyć romans w pracy należy przede wszystkim Odp: Jak ukryć romans? Warto przyglądnąć się hobby partnera, szczególnie jeśli pojawiło się nowe zainteresowanie. Mój mąż np. zawsze interesował się motoryzacją, ale w pewnym momencie kupił sobie roadstera, zaczął jeździć na zloty, udzielać się w necie na "forum" itp. Jedna w której romans zamienia się w super związek i tak sobie żyjecie już nie z ukrywanym kochankiem, a po prostu partnerem. A druga jest taka, ze jak pryśnie czar tajemnicy, znikną emocje związane z romansem, z ukrywaniem się, z podwójnym życiem, to kochanek kopnie Cię w cztery litery, Tobie zakochanie może w mig przejść. Romans z żonatym mężczyzną. Od początku wiedziałam, że ma żonę i dwójkę dorastających dzieci – wcale tego nie ukrywał, a i ja dobrze zdawałam sobie sprawę z tego, że facet po 40-stce z obrączką na palcu musi mieć jakąś historię. Ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Kasia i Michał mieli romans przez dwa lata. Wszystko było wspaniale do czasu, kiedy jego żona zachorowała na raka. Michał „zawiesił” romans na czas choroby żony. Opiekował się nią i czuwał przy niej, ale plan miał być taki, że jak żona wyzdrowieje, to zaś wróci do Kasi. Nie zrobił tego. chciałabym pogadać z dziewczynami, które miały albo mają romans z żonatym facetem. Musze dowiedziec się kilku rzeczy na temat takiego związku, konsekwencji i układów. Romans z żonatymi mężczyznami . Dla wielu kobiet związek z żonatym mężczyzną należy do tych zakazanych, są jednak i takie panie, dla których obrączka na palcu nie jest przeszkodą do nawiązania relacji. Wręcz przeciwnie, jest dla nich swego rodzaju wabikiem. Idealnym przykładem jest pochodząca z Wielkiej Brytanii Gweneth Lee. Romans i zdrada Zauroczenie żonatym. Rozpoczęte przez ~dziewczyna, 28 gru 2021 ~Ta_druga ~Ta_druga. Napisane 28 grudnia 2021 - 21:05 ~dziewczyna napisał: ccqaj. fot. Adobe Stock, leszekglasner Poznałam go krótko po zerwaniu zaręczyn. Czułam się podle i byłam obrażona na cały męski ród. Mój ukochany nagle odkrył, że ma za duże wątpliwości, więc powinniśmy zrobić sobie przerwę. Zapytałam, jak długą, on na to, że nie wie, że najpierw musi odnaleźć siebie. Świetnie, niech szuka. Ale beze mnie. Miałam dosyć facetów, ich niesłowności, motania, unikania decyzji. Potrzebowałam prostej i jasnej informacji, a on nie umiał mi jej udzielić. Więc krzyż na drogę. No i wtedy pojawił się Jonasz. Rodzice mieli fantazję i odwagę, dając mu takie imię. A on miał niesamowicie pociągający uśmiech i lekko siwiejące skronie, chociaż nie przekroczył jeszcze czterdziestki. W klubie, do którego poszłam z dziewczynami na wieczór panieński jednej z nich, wyglądał świeżo i elegancko – więc się wyróżniał, bo większość facetów była spocona i już nieco „wczorajsza”. Podał mi ogień, gdy wyszłam na papierosa i męczyłam się z kapryśną zapalniczką. Nie skomentował głupio: „taka ładna, a pali” albo „kobieta i papieros wykluczają się wzajemnie”. – Dziękuję. – Uciekłaś stamtąd? – spytał. – Tak jakby. Nie moje klimaty. Nie kłamałam. Nie bardzo mogłam się wykręcić od imprezy dla przyjaciółki, choć po rozstaniu naprawdę nie miałam ochoty na udawanie, że dobrze się bawię na cudzym wieczorze panieńskim. – A jakie są twoje klimaty? – zapytał. Przewiercał mnie wzrokiem niemal na wylot, aż poczułam się naga pod spojrzeniem jego ciemnych jak czekolada oczu. – Powiedzmy, że zupełnie nieweselne. – Też wolę bardziej kameralne spotkania. Najlepiej… we dwójkę. I przepadłam. Po prostu. Pożegnałam się z dziewczynami i wsiedliśmy do taksówki. Pojechaliśmy do mnie i do rana nie wychodziliśmy z łóżka. Rano Jonasz zawiązał krawat, pocałował mnie na do widzenia i powiedział, że zadzwoni. Nie wierzyłam, ale rzeczywiście zadzwonił. Spotkaliśmy się na kawie w centrum. Jonasz nie ukrywał, że jest żonaty i rozwód nie wchodzi w grę, bo kocha rodzinę. Nie wciskał mi kitu, że żona go nie rozumie, że jest taki biedny i samotny, bo ją pochłania wychowywanie trójki dzieci oraz opieka nad dwoma psami i kotem. Po prostu mi o nich opowiadał, trochę z dumą, trochę ze smutkiem, trochę z zażenowaniem, że zwierza się dziewczynie, z którą miał jednonocną przygodą. Gdy dotknął mojej dłoni i przesunął palcem od nadgarstka do łokcia, jakby pytał, czy mam ochotę na więcej, nie wahałam się. Nikogo nie krzywdziliśmy, bo nikt nic nie wiedział Nie zastanawiałam się, czy mówi prawdę, czy nie. Guzik mnie to obchodziło. Po pierwsze: chciałam znowu poczuć na sobie jego ręce i usta. A po drugie: wtedy naprawdę nie miałam dobrego zdania o facetach. Chciałam go wykorzystać tak jak o mnie. Chciałam nie tyle czuć, co doświadczać. Zmysłami. Bez zobowiązań i pustych obietnic. Dlatego przystałam na układ, który obojgu nam uprzyjemniał życie, a nikomu nie szkodził. No bo nie szkodził, skoro nikt poza nami o nim nie wiedział i nic z jego powodu nie tracił. Codzienne spotkania nie wchodziły w grę, podobnie jak w święta, wykluczone też były dłuższe wyjazdy. Na co dzień, od święta i w wakacje był dla rodziny. To było wygodne i ekscytujące. Sięgać po niego jak po batonika, gdy naszła mnie ochota i nic innego nie stało na przeszkodzie. Wystarczył esemes z „hasłem”, które oznaczało coś zupełnie innego, niż mogło się wydawać. I wkrotce zdzieraliśmy z siebie ubrania. – Alicja chyba znowu się zakochała… taka nieobecna duchem… – ironizowała moja przyjaciółka, gdy ja zastanawiałam się, który koronkowy fatałaszek włożyć dziś wieczorem, a jakie zabrać na dwie kolejne noce. Żona wraz dziećmi i psami wyjechała na wieś, do rodziców; Jonasz wykpił się nawałem pracy. No cóż, do tej pracy kanapek robić mu nie zamierzałam… – Bredzisz – skomentowałam. I sama święcie wierzyłam w to, że mnie miłość nie dotyczy. Mam jej po kokardę. Tylko seks. Tak jest dobrze i bezpiecznie Oczywiście, że były minusy. Wszędzie chodziłam sama. W niewielu miejscach mogliśmy się pokazać razem bez obaw, że ktoś go rozpozna. Nie chciał ryzykować utraty kontaktu z dziećmi; nie bez znaczenia był fakt, że prowadził firmę wspólnie z braćmi swojej żony. Nie chciał zostać na lodzie w razie rozwodu, bez niczego i nikogo. No i te święta… Święta z „Kevinem samym w domu” i „Tupotem małych stóp” po raz enty w telewizji. Nie miałam po co ubierać choinki ani pichcić wigilijnych dań. Prezent na gwiazdkę dostałam kilka dni wcześniej. Całkiem spore pudełko zawierało piękne szpilki z czerwonymi podeszwami, tak piękne, że zaraz spadły z moich stóp, a my wylądowaliśmy na narzekałam. W naszym układzie nie było kłamstw ani drobnych oszustw, które zawsze pojawiają się w związkach. Nie musieliśmy udawać, słodzić sobie bez sensu ani składać obietnic bez pokrycia. Wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy mówił: „nie mogę”, to naprawdę znaczyło „nie mogę” i nie było tu miejsca na przekonywanie go albo strojenie fochów. Żadne z nas nie robiło drugiemu na złość i nie grało na emocjach. To było coś, czego tak bardzo brakowało mi w poprzednim związku. Nagle Jonasz zaczął mnie namawiać na… dziecko! Aż Jonasz zwariował. Inaczej nie da się tego nazwać. Gładził mój płaski brzuch, w który wkładałam mnóstwo ćwiczeń, i mruczał, że chciałby, żeby tam zamieszkał jego syn. Albo córka. W sumie mu obojętne, byle było tak mądre jak on i tak śliczne jak ja, czy na odwrót, bo obojgu nam niczego nie brakuje, i takie geny po prostu nie mogą się marnować, trzeba przekazać je dalej, to wręcz nasz obowiązek. Myślałam, że to żarty, takie droczenie się. Ale nie. Swoje absurdalne życzenie podnosił coraz częściej, choć ja mu z kolei powtarzałam, że nie ma mowy i żeby nie wywoływał wilka z lasu. Nie przestał. Gorzej, zaczął przebąkiwać o pozostawaniu na noc, o tym, że można by się razem gdzieś pokazać, że może nie regularnie, ale od czasu do czasu, na jakichś dyskretniejszych imprezach, że można by gdzieś razem wyjechać na dłużej, no a jak się dzidziuś pojawi, to chciałby uczestniczyć w jego życiu, a kiedyś, jak dam mu czas, jak jego dzieci podrosną, jak znajdzie sposób, by nie stracić firmy… Czy on, na Boga, sugerował, że jak urodzę mu dziecko i będę dość cierpliwa, to on się w nagrodę rozwiedzie i ożeni ze mną? Oszalał! Spanikowałam. – Jonasz, do cholery. To miał być jasny układ. Jaki dzidziuś, jaki rozwód? – Nasz dzidziuś – mówił i przyciągał mnie do siebie. – Mój rozwód. Nie chcesz? – Nie! Nie, nie! Muszę uciekać, skończyć to, póki mogę Zaczęłam się go bać. Opętała go myśl o dziecku, o nas razem. Do tego stopnia, że wyrzucił moje pigułki antykoncepcyjne, nie chciał używać prezerwatyw, a nawet próbował mnie zgwałcić, gdy uznał, że mam dni płodne, więc trzeba korzystać. Mam ochotę czy nie. Nie był trzeźwy, ale to go nie tłumaczy. Bałam się, że dojdzie do szarpaniny, bo przecież nie zamierzałam być bierną ofiarą. – Przestań! Puść mnie! – krzyczałam. Byłam gotowa zaalarmować sąsiadów. Wrzeszczeć: „pali się!”, by na pewno zareagowali. Ale coś mnie tknęło. – Chcesz robić juniora po pijaku? – wycedziłam, siłując się z nim. – To się może na nim odbić – dyszałam mu do ucha. – I nie będzie taki idealny, jak mógłby być. Zastygł, a po chwili odsunął się z przepraszającym uśmiechem na przystojnej, choć zaczerwienionej od żądzy i wysiłku twarzy. – Kocham cię, Ala. To dlatego mnie poniosło. Kocham cię najbardziej na świecie… – wymruczał z ustami tuż przy moim uchu. – Musimy mieć to dziecko… Gdybym mógł, zapłodniłbym wszystkie piękne kobiety, wiesz… Wtedy się przestraszyłam na dobre. Szybko zasnął i już nie wydawał się tak groźny, ale ja nie mogłam uwolnić się od myśli, że oszalał. Kto normalny mówi takie rzeczy? Jakim trzeba być facetem, jakim człowiekiem, by traktować swoje geny jak dobro ludzkości, którym należy się dzielić, które trzeba powielać? Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że jest dawcą w jakimś zagranicznym banku spermy, bo chyba u nas to nielegalne. Nie wiem, nie interesowałam się. Do tej pory w ogóle nie myślałam o dzieciach. Chryste, miałam dopiero dwadzieścia sześć lat, nie spieszyło mi się do tego miodu, instynkt macierzyński jeszcze się we mnie nie obudził, zegar biologiczny nie tykał coraz głośniej. Okej, skłamałabym, mówiąc, że gdzieś w najdalszym zakamarku duszy nie snułam rojeń, jakby to było, gdyby on był wolny, gdybyśmy nie musieli być tacy dyskretni, gdybyśmy mogli się w sobie zakochać. Bo to wcale nie byłoby takie trudne, gdybym sobie pozwoliła. Jonasz był wspaniałym kochankiem, cudownym rozmówcą, miał genialne poczucie humoru… ale miał też żonę! Nie tak się umawialiśmy! Było w porządku, póki nikt oprócz nas nic nie wiedział. Bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Może byłam niemoralna, cyniczna, rozwiązła, samolubna, ale celowo nie chciałam nikogo krzywdzić. Sama zostałam zraniona i widziałam, jak to jest. Nie chcąc znowu dać się skrzywdzić, owszem, przystałam na układ czyniący ze mnie dobrowolną kochankę. Ale nikogo więcej. Nie zmierzałam odbierać ojca dzieciom, męża żonie, ani tym bardziej pakować się w niewesołą sytuację samotnej matki… Jeszcze nie oszalałam. A nawet gdybym zwariowała i dała się skusić obietnicą rozwodu oraz wizją małżeństwa, co dalej? Jak on to sobie niby wyobrażał? Odejdzie z firmy, od żony, wprowadzi się do mojej kawalerki i będziemy zbierać na alimenty dla jego dzieci? Przecież to absurd. Co mu odbiło? I tu wracamy do meritum. Kto normalny, mając szczęśliwą rodzinę, ładną żoną, trójkę wspaniałych dzieci, dwa psy i kota, domek z ogródkiem, świetnie prosperującą firmę… chce jeszcze więcej? Nie tylko chce mieć romans na boku, ale domaga się też owocu i pamiątki z tego romansu w postaci dziecka? Komu normalnemu potrzebne takie komplikacje? No właśnie… Mój strach rósł. Leżałam obok niego w łóżku, słuchałam jego oddechu, czułam zapach jego perfum przebijający spod woni alkoholu, czułam jego silną, ciepłą obecność i… bałam się. Bałam się, że jeśli nie zerwę z nim kontaktów, w końcu dopnie swego. Albo mnie namówi na ciążę, albo do niej zmusi. Ulegnę, nie będę się bronić zębami i pazurami, bo jednak… obudziła się we mnie niechciana nadzieja. Była w zaawansowanej ciąży, trzymała go za rękę Co z nią zrobić? Pozbyć się. Wraz z jej przyczyną. Wystawiłam Jonasza za drzwi, a gdy protestował, zagroziłam, mówiąc, że jak będzie się narzucał, skontaktuję się z jego żoną. Bałam się, a zarazem – jak ta głupia – liczyłam na to, że może jednak zaryzykuje, zadzwoni, będzie próbował mnie odzyskać, przeprosić, dogadać się. Idiotka. Przestał dzwonić. Nie pisał. Ja też. Oboje byliśmy uparci, oboje niechętni do zmiany swojego punktu widzenia. Mijały tygodnie, miesiące. Czyli tak to się skończy. Okej. Bywa. Życie dopisało epilog. Zobaczyłam go na ulicy z żoną. Piękną mamą trójki pięknych dzieci. Dwoje starszych prowadziło na smyczy piękne, rasowe psy. Cała rodzina była rasowa. Jak kot, który został w ich ślicznym domku, otoczonym pięknym ogródkiem. Niebawem tego piękna będzie jeszcze więcej, bo kobieta była w zaawansowanej ciąży. I trzymała Jonasza za rękę. Uśmiechnęłam się gorzko, a zarazem z ulgą. Byłam idiotką, ale na szczęście zmądrzałam, zanim wpakowałam się w to bagniste, piękne szczęście po uszy. To nie ja sięgałam po niego jak po batonika. To on sięgał po mnie. Tyle że się przeliczył, sądząc, iż może mieć więcej. Na jego warunkach i na jego zasadach. Związałby mnie tym dzieciakiem ze sobą na zawsze. Dawałabym się zwodzić latami. Ciekawe, ile takich idiotek było przede mną, ile będzie po mnie? Ciekawe, czy jego piękna żona o nas wiedziała, czy się zgadzała? Może mieli swój własny chory układ? Nie, wcale nie byłam ciekawa. Nie chciałam wiedzieć. Nie chciałam zaglądać pod pozłotę ich szczęścia. Bałam się, że to, co się pod nią kryje, przyprawi mnie o ciarki i mdłości. Czytaj także:„Kochałem żonę, ale uporczywie ją zdradzałem. W końcu odeszła. Zabrała córkę i nawet nie mam prawa jej widywa攄Mąż skatował mnie, gdy byłam w 7. miesiącu ciąży. Zrobiłam to, bo tylko tak mogłam od niego uciec”„Teściowa wtrącała się we wszystko. Nawet w to, jak spędzamy wolny czas. Uważała, że powinniśmy tkwić przed telewizorem” Jak zakończyć związek z żonatym mężczyzną. Istnieje wiele porad dotyczących tego, co mogą zrobić partnerzy, aby odbudować zaufanie po niewierności, ale jest znacznie mniej informacji o tym, jak wyjść z romansu, jeśli jesteś drugą kobietą lub mężczyzną. Jak przekonać siebie, że to już koniec – i co powiedzieć swojemu żonatemu kochankowi? Jak zakończyć związek z żonatym mężczyzną, co zrobić po i jak dalej żyć. Jeśli nie słuchałaś dobrych rad, by nie zaczynać, i jednak jesteś w związku z żonatym mężczyzną, to przeczytaj najpierw nasz artykuł 8 Rad dla Kobiet, które Mają Romans z Żonatym Mężczyzną, i jeśli poczujesz, że jesteś gotowa, to przeczytaj także poniżej zestawienie 20 porad jak zakończyć związek z żonatym mężczyzną. Twój żonaty mężczyzna może obiecywać, że zostawi swoją żonę, ale ile można tego w kółko słuchać? Zwykle mówi to, aby trzymać cię w szachu, dopóki nie zmęczysz się słowami bez pokrycia. Żadne zerwanie nie jest łatwe, zerwanie z żonatym jest tym trudniejsze, że już uległaś jego pustym słowom i widocznie było w nich coś, co cię trzymało na uwięzi. Dlatego ważne jest, aby dobrze przygotować się do rozmowy o zerwaniu i wyrazić to najjaśniej jak to tylko możliwe. Wielu żonatych mężczyzn, którzy mają romanse, mają także listę bardzo podobnych wymówek, co do tego, dlaczego oszukują i dlaczego nie mogą opuścić swojego małżonka. Na przykład: „Nie rozwiodłem się z nią z powodu dzieci”, „Już jej nie kocham i nie sądzę, żebym kiedykolwiek znowu pokochał” lub „Nie sypiamy ze sobą już od bardzo dawna”. Chociaż uwierzyłaś w te wymówki, gdy po raz pierwszy związałaś się z żonatym, ale z czasem możesz poczuć się zmęczona i sfrustrowana faktem, że twój ukochany wydaje się niezdolny do opuszczenia swojego małżonka, nawet jeśli twierdzi, że jest nieszczęśliwy lub niespełniony. Gdy dojdziesz do takiego momentu, prawdopodobnie do ciebie będzie należała decyzja by zakończyć związek z żonatym mężczyzną, ponieważ mężczyzna będący w związku małżeńskim i pozamałżeńskim jednocześnie może zadowalać się ciągle tymi samymi wymówkami. #1 Zrób test rzeczywistości Spróbuj zdystansować do świata spraw pozamałżeńskich i wróć do rzeczywistości. Zastanów się, czy ten związek ma na ciebie dobry czy zły wpływ? Zastanów się, jakie było twoje życie zanim go spotkałaś i zobacz czym jest teraz. Czy jesteś szczęśliwa od środka? Czy to jest to, czego naprawdę chcesz, uganiać za kimś kto rzeczywiście jest żonaty z inną kobietą? Jeśli to konieczne, zrób listę plusów i minusów. Nie pozwól, aby związek z żonatym mężczyzną zniszczył wszystkie dobre rzeczy w twoim życiu. Przypomnij sobie swoją frustrację z powodu jego niezdolności do opuszczenia żony, poczucie winy z powodu swojego życia w kłamstwie wobec ciebie i jego rodziny lub zwyczajnej złości na bycie tą drugą kobietą. Zrobienie listy powodów może pomóc ci utwierdzić się w przekonaniu, że to już najwyższy czas, aby zakończyć ten romans. #2 Uwierz w siebie Wiele kobiet nawiązuje relacje z żonatymi mężczyznami, uważając, zasługują tylko na tyle. Podświadomie myślą, że nie znajdą kogoś innego i nie próbują zmienić sytuacji. Takie kobiety przekonują same siebie, że są zakochane w osobie, podczas gdy mogą po prostu być zakochane w idei bycia w związku. Uwierz w siebie. Powiedz sobie, że najlepsze jeszcze przed tobą, nie musisz zadowolić się ochłapami i jesteś warta czyjejś pełnej uwagi. #3 Przypomnij sobie, że jesteś warta całej czyjejś uwagi Możesz delektować się czasem, jaki spędzacie razem – ale ostatecznie sprzedajesz się tanio, jeśli nie masz jego pełnej uwagi. Istnieje nawet możliwość, że cały ten sekretny romans z żonatym już zebrał żniwo na twoim poczuciu własnej wartości, prowadząc cię, czasem nawet do nieświadomego przekonania, że ​​nie jesteś warta ani miłości, ani zaufania. Pamiętaj, tylko dlatego, że przyzwyczaiłaś się do czekania na swoją kolej, przyzwyczaiłaś się do myślenia najpierw o potrzebach partnera lub do utrzymywania wstydliwych tajemnic, nie oznacza to, że ​​taką właśnie jesteś osobą. Zasługujesz na wzajemną relację, w której możesz zaspokoić swoje potrzeby bez wstydu i poczucia winy. #4 Poszukaj pustki Niektórzy wchodzą w związek z żonatym mężczyzną, aby wypełnić wewnętrzną pustkę. Zidentyfikuj pustkę, która pożera twoje życie. Czy to jest uwaga? Pieniądze? Lub miłość? Czy przymus odczuwania na co dzień syndromu ofiary? Czy naprawdę musisz znosić ból bycia drugą kobietą, aby wypełnić tę pustkę? Pomyśl, jak te puste przestrzenie można wypełnić bez żonatego mężczyzny. # 5 Co zrobić, gdy już podjęłaś decyzję, by zakończyć związek z żonatym mężczyzną? Zwróć się do przyjaciół i rodziny. Chociaż możesz nie chcieć powiedzieć swojej rodzinie lub bliskim znajomym o romansie, mogą ci pomóc w inny sposób. Poświęcanie czasu rodzinie i przyjaciołom, z dala od żonatego mężczyzny, może pomóc ci spojrzeć w przyszłość na relację i przypomnieć sobie, że masz inne sensowne związki w swoim życiu, oprócz tego romansu bez przyszłości. Jeśli masz kogoś w rodzinie lub przyjaciółkę, którą uważasz za osobę zaufaną, porozmawiaj z nią o swoich odczuciach związanych z tą sprawą i o podjęciu decyzji o zakończeniu. Czasami samo wyrażenie swoich emocji i uczuć może pomóc w odnalezieniu motywacji i poczuciu wsparcia w twojej decyzji zakończenia związku. Jeśli nie masz ochoty dzielić się swoimi odczuciami z nikim, możesz zapisać swoje myśli w dzienniku. Wcześniej przetworzone emocje mogą pomóc w przygotowaniu się do zerwania. #6 Błagam, nie przeprowadzaj testu „na ciążę” Niektórzy radzą, aby powiedzieć mu, że jesteś w ciąży, by zobaczyć jak zareaguje. Czyli mówiąc wprost skłamać. Taka rada opiera się na przypuszczeniu, że jego reakcja określi na czym stoisz, gdyż najprawdopodobniej powie ci, żebyś przerwała ciążę, ponieważ nie może opuścić swojej rodziny. Niestety nie każdy żonaty mężczyzna zareaguje w ten sposób. Może zechcieć, abyś zachowała dziecko. Znam takie przypadki. Trafiają się tacy, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać życie poczęte, więc w takim wypadku nie dostaniesz odpowiedzi na swoje pytanie. Po drugie próba poprawienia sytuacji kłamstwem nie przyniesie niczego dobrego. Niestety akurat ten test nie ma sensu, dlatego nie radzę tej metody. #7 Poproś go o złożenie wniosku o rozwód Nie groź mu, że go zostawisz. Przygotował się na tę groźbę na długo zanim ten pomysł wpadł ci do głowy. On cię zarzuci starannie przygotowanymi wcześniej argumentami i nawet nie zauważysz kiedy zdanie. Zamiast groźby odejścia poproś, aby złożył wniosek o rozwód. Powiedz mu, że nie możesz dalej tak postępować. On nigdy tego nie zrobi, ale może dalej prosić cię o czas na zrobienie tego. Lepiej abyś wiedziała o tym wcześniej, bo to będzie tylko przeciąganie sytuacji w czasie. Aby taki warunek był skuteczny, musi być opatrzony innym warunkiem. A mianowicie, że spotkacie się dopiero wtedy, gdy złoży wniosek o rozwód. I bądź w tym konsekwentna. A jeśli już nic nie odnosi efektów i zdecydowałaś się zerwać…. #8 Zerwij osobiście, a nie sms-em czy mailem Osoby nieobecne nie są w stanie zakończyć żadnego związku, nie mówiąc już o tak trudnym i skomplikowanym jak związek z żonatym mężczyzną. Aby uniknąć niechcianych emocjonalnych powikłań w przyszłość i uzyskać pewne zamknięcie, trzeba zakończyć związek osobiście. Wiem, że może być kuszące, aby wysłać sms-a lub maila i starać się o nim zapomnieć, ale jesteś winna to sobie, by pożegnać się z tym, co przyciągnęło cię do tej osoby i co nigdy nie będzie twoim prawdziwym życiem. Trzeba to zakończyć właściwie, aby nowe relacje, których naprawdę pragniesz, mogły pojawić się w twoim życiu. #9 Ustal czas, w którym będziecie mogli rozmawiać swobodnie tylko w cztery oczy Rozmowa o zakończeniu związku z żonatym będzie prawdopodobnie trudna i intensywna, więc przygotuj dobrze czas i miejsce, w którym możecie być sami i rozmawiać na osobności. Może to być cicha ławka w parku lub prywatne miejsce w kawiarni. Wybierz neutralną lokalizację, która jest odizolowana na tyle, aby zapewnić zarówno przestrzeń do rozmowy, jak i do słuchania. To nie może być ani twoje, ani jego mieszkanie, ani miejsce w którym zwykle się spotykaliście. Wybierz miejsce publiczne, ponieważ będzie bezpieczniejsze, jeśli on zareaguje negatywnie. #10 Wyraź swoje argumenty jasno i spokojnie Ponieważ to ty jesteś osobą, która zdecydowała o zakończeniu związku, będziesz musiała przejąć inicjatywę w rozmowie i bardzo klarownie określić swoje intencje. Kontroluj swój głos i staraj się, aby był spokojny, ponieważ obnażenie jakichkolwiek emocji może zasygnalizować żonatemu mężczyźnie, że jest na szansa na pocieszanie ciebie i odwrócenie twojej uwagi od tematu. Używanie spokojnego i czystego głosu wzmocni twoją motywację i świadomość pragnienia zakończenia związku. Możesz rozpocząć rozmowę od poinformowania go o potrzebie przedyskutowania twojego związku i poziomu twojego nieszczęścia lub dyskomfortu pozostawania w takiej sytuacji „Chciałabym z tobą porozmawiać o naszym związku / Nie jestem zadowolona z naszego związku / Myślę, że potrzebujemy zająć się stanem naszego związku”. #11 Używaj słowa „JA” Aby upewnić się, że zostaniesz dobrze zrozumiana przez żonatego mężczyznę, używaj zdań w pierwszej osobie, takich jak: „Czuję, że nie jesteś zaangażowany w nasz związek i nie czuję się komfortowo, jako druga kobieta” lub „Myślę, że powinniśmy zakończyć nasz związek. Mam już dosyć kłamstwa i skradania się. „ W tym momencie on może próbować przekonać cię do zmiany zdania lub użyć wymówek, z których korzystał w przeszłości. Oprzyj się temu, podając powody, dla których uważasz, że nadszedł już czas, aby zakończyć związek i jasno powiedz, że już podjęłaś decyzję. Formułowanie zdań w pierwszej osobie pokazuje, że jesteś odpowiedzialna za swoją decyzję i wyrażasz swoje uczucia bez obwiniania lub oskarżania. Utrzyma to kontrolę nad rozmową i utrudni przejście do krzyku. #12 Nie używaj niewyraźnych mętnych słów Możesz ulec pokusie, by używać niejasnych stwierdzeń, aby zmniejszyć cios „może pewnego dnia zobaczysz, że to wyszło nam na dobre” lub „zawsze będę miała cię w pamięci”. Robienie tego nie jest pomocne żadnej ze stron. Możesz być współczująca i rozważna, ale nie cofaj się i nie dawaj przesłanek nadziei. Pożegnaj się i już. Trzeba zamknąć emocjonalne drzwi między tobą, a nim i odciąć wszelki kontakt. #13 Bądź stanowcza w swoim pragnieniu zakończenia związku Kiedy już wyrazisz swoją intencję, aby zakończyć związek z żonatym mężczyzną, bądź zdecydowana i odrzuć wszelkie wymówki, których może użyć, by próbować przekonać cię do zmiany zdania. Na przykład możesz powiedzieć: „Nie ma sensu się już o to spierać, nie zmienię zdania i mam nadzieję, że możesz uszanować moją decyzję, nie kontaktując się ze mną w żaden sposób. Zaakceptuj to zerwanie.” #14 Ogranicz kontakt Dobrze jest ograniczyć komunikację z byłym kochankiem, aby dać mu czas na zaakceptowanie twojej decyzji i uniknąć pokusy odnowienia związku. Unikaj dzwonienia, wysyłania SMS-ów, wysyłania e-maili i nie odpowiadaj na żadną wiadomość od niego. Twoja stanowczość pokaże mu, że poważnie podchodzisz do swojej decyzji o zakończeniu związku. Kiedy już raz zakończysz związek z żonatym mężczyzną, nie pozwól swojemu ex na ponowne wejście w twoje życie. Nadal może do ciebie dzwonić i próbować osobiście się z tobą spotkać, aby przekonać cię do pozostania. Walcz z pragnieniem ponownego spotkania. Pomyśl o tym, ile razy próbowałaś się z nim skontaktować w przeszłości, ale był zbyt zajęty swoim rzeczywistym partnerem. Pamiętaj, że nagrodą jest uwolnienie się od niezdrowego związku. #15 Jeśli nadal nie daje ci spokoju, powiedz żonie Jeśli nadal będzie cię nękał mailami, telefonami i sms-ami powiedz żonie. Nie sądzisz, że ma prawo wiedzieć, kogo poślubiła? Owszem, powiedzenie jej postawi cię w kiepskim świetle, ale nie możesz oczekiwać niczego innego. Żona powinna to wiedzieć, ponieważ jej niewiedza może zachęcić męża, aby zrobił to ponownie z kimś innym. Powiedzenie jej spowoduje, że ogromny ciężar spadnie ci z serca, a dodatkową zaletą jest to, że nie będziesz już więcej niczym związana z tym człowiekiem. #16 Pozwól sobie na żałobę Pozwól sobie na smutek po stracie. Nie myśl, że tak będzie zawsze. Każdy smutek ma swój początek i koniec. Płacz tyle ile potrzebujesz i nie obwiniaj siebie za wejście w związek z żonatym mężczyzną. Daj sobie przyzwolenie, by wypłakać całe cierpienie jakie przyniósł ci ten związek. I pamiętaj, że nie ważne czy okres żałoby potrwa miesiąc czy sześć, jak już ten czas upłynie będziesz to miała za sobą raz na zawsze. #17 Skoncentruj się na swoich potrzebach i priorytetach Ważne, abyś przygotowała się aktywnie do czasu po zerwaniu, skupiając się na swoich potrzebach i priorytetach. Dbaj o siebie, odżywiaj się dobrze, ćwicz regularnie i staraj się spać od ośmiu do dziewięciu godzin, starając się zasnąć samodzielnie bez używania alkoholu czy pigułek. Możesz również wprowadzić różne metody radzenia sobie ze stresem, takie jak joga lub medytacja. Dbanie o siebie pozwoli ci dojść do siebie po rozpadzie relacji, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie wpadnij w pułapkę poświęcania czasu na analizowanie, co poszło nie tak w związku, skup się na nowym hobby lub pasji lub na rozwijaniu lepszych lub nowych umiejętności w pracy. Ustalenie priorytetów dotyczących kariery zawodowej i dobrego samopoczucia po zakończeniu związku i bez uwzględniania potrzeb żonatego mężczyzny, pozwoli ci poczuć się wzmocnioną i samodzielną. #18 Wyciągnij wnioski i przemyśl jaka to była lekcja dla ciebie Związek z żonatym mężczyzną zapewne był lekcją i jedną z rzeczy, które może pomóc zrozumieć, jest to, jak istotne są twoje poziomy energii dla twojego własnego stanu psychicznego. Na przykład od czasu do czasu spędzaliście razem długie weekendy, które uwielbiałaś. Jakkolwiek wspaniałe były te weekendy, zawsze nadchodził ten moment kiedy się kończyły. Wracałaś wtedy do swojego mieszkania, przybierając ponownie swoją rolę np. samotnej mamy i wracałaś dnia codziennego i pracy. Czy pod koniec tych weekendów z żonatym kochankiem, nie popadałaś w rozpacz pragnąc, by życie do którego wracasz było zupełnie inne? Czy nie miałaś poczucia winy, ponieważ był żonaty? Te wszystkie nowe uczucia i nowe przemyślenia pomagają odkryć znaczenie poziomów energii i ich wpływ na ogólny stan zdrowia psychicznego, stan fizyczny i stan emocjonalny. Jednak dopiero po uwolnieniu się od niszczycielskiego związku, można poczuć ile energii pochłaniał. Jednocześnie pomaga zrozumieć, jak wiele energii potrzeba, by stworzyć siebie na nowo, by stworzyć nowe dobre życie dla siebie, ile pracy trzeba wykonać nad przebaczeniem i uzdrowieniem, by zacząć się podnosić. Gdy w trudnych momentach słabości, zwątpienia czujesz, że ześlizgujesz się w dół emocjonalnej spirali, co robić? #19 Pomocne jest posiadanie „dobrej” listy Nie mówię tu o ogólnych afirmacjach, które zapewne też pomogą, ale przede wszystkim o liście twoich czarno-białych osiągnięć, z których jesteś dumna. Nie muszą być powalające w swej skali, mają być ważne dla ciebie. Czasem małe rzeczy są największymi osiągnięciami. Czasem osiągnięcia na subtelnych poziomach swojej jaźni, niewidoczne dla innych są przełomowe dla Istoty jaką jesteś. #20 Rozwijaj się i ciesz się swoją wolnością To co najlepsze możesz zrobić dla siebie, gdy już zakończysz związek z żonatym mężczyzną, to zająć się czymś co zawsze chciałaś zrobić, a na co nie miałaś czasu. Może to być jakiś kurs, nauczenie się czegoś nowego, zapisanie się na dodatkowe studia. Uczenie się nowych rzeczy to nie tylko frajda sama w sobie, ale to także zmiana otoczenia, poznawanie nowych ludzi i zapełnienie wolnego czasu, który nagle odzyskałaś. I tego potrzebujesz najbardziej. A powyżej przykład sesji regresji hipnotycznej, pokazującej co może być przyczyną toksycznych relacji w jakie wchodzimy przez całe nasze życie, relacja za relacją i romans za romansem, i jak można sobie pomóc. Pozdrawiam i do następnego razu! Post Views: 31 547 Niesprawiedliwe - chciałbyś powiedzieć. Mnie się na pewno uda - pragnąłbyś dodać. Jest taka szansa, ale… Zanim przejdziemy do sedna sprawy, dobrze, żebyś wiedział: około 1 na 10 romansów kończy się długotrwałym związkiem, nie wiesz, co znaczy życie w małżeństwie, dopóki się nie ożenisz, twoja rodzina (zwłaszcza córki) nigdy nie wybaczy ci skoku w bok. Kiedy facet z rodziną angażuje się w romans, być może nie myśli o nim w kategoriach stałego związku, lecz jeśli przygoda ta trwa odpowiednio długo, prędzej, czy później rodzą się poważne pytania. Nie różni się to niczym od tego, co znasz z czasów, gdy chodziłeś na randki, jeszcze zanim się ożeniłeś - to zazwyczaj kobieta pierwsza zaczyna rozmawiać o "poważniejszym zaangażowaniu się". Niektórzy faceci bawiący się w romanse przenigdy nie pomyśleliby o takim rozwoju wypadków. Inni z kolei widzą nową kobietę jako antidotum na ich własne, rozpadające się małżeństwo lub jako tę, którą powinni byli poślubić kiedyś zamiast obecnej żony. Statystyki zdrad są przeciwko tobie Powinieneś wiedzieć, że statystyki zdrad przemawiają zdecydowanie na twoją niekorzyść. Badania wskazują, iż jedynie 1 na 10 romansów prowadzi do długotrwałego związku, a spośród tych nielicznych, jedynie 10% to związki na całe życie. To oznacza, że twoje szanse na pozostanie z nową partnerką na lata wynoszą jeden do stu! A tobie wydawało się, że 50-procentowy wskaźnik rozwodów jest wysoki... Jedną z przyczyn, dla których tak mało romansów przeradza się w życiowe związki jest wzajemna świadomość, że obie zaangażowane strony są skłonne do zdrad, która z kolei prowadzi do braku zaufania w przyszłości. Romans to nie jest rzeczywistość Niektórzy mężczyźni dla nowej kobiety poświęcają swoje kariery, dzieci, domy i cokolwiek innego posiadają. Większość z tych facetów kończy w separacji, ponieważ tak naprawdę trafiają z deszczu pod rynnę. Romanse nie są najlepszą ucieczką od nieudanych małżeństw, a jedynie pogarszają sytuację. Jeśli jesteś w trakcie romansu, terapeuta poleciłby ci, byś - przynajmniej tymczasowo - zrezygnował ze związku na boku zamiast z małżeństwa i zastanowił się, co jeszcze jesteś w stanie zrobić, aby ratować stary układ. Dopiero wtedy, jeśli uznasz, że małżeństwa nie da się już ocalić, lepiej będzie je zakończyć, niż kontynuować podwójne życie. Zapamiętaj, że namiętny romans jest czymś kompletnie innym, niż miłość i długotrwały, poważny związek. Nie odwiedzisz jej dziadków, nie będziesz wspólnie z nią wypełniał zeznania podatkowego, nie wychowasz z nią swoich dzieci. Romans i małżeństwo to dwa inne światy i nie dowiesz się, co oznacza życie w małżeństwie z daną kobietą dopóki się z nią nie ożenisz. Konsekwencje zdrady dla twoich dzieci Nie spodziewaj się, że twoje dzieci nigdy nie dowiedzą się o twoim romansie. Prędzej, czy później, bez niczyjej pomocy same się zorientują, a ciebie dopadną konsekwencje zdrady. Kiedy twoje dzieciaki będą wystarczająco dorosłe, aby zrozumieć, że zostawiłeś ich matkę, będą czuły, że zdradziłeś nie tylko ją, ale także je. To poczucie jest wyjątkowo silne wśród dziewcząt. Jedna z moich córek, która dopiero co wchodziła w dorosłe życie, pewnego dnia oświadczyła, że gdyby odkryła, iż miałem romans za plecami jej matki, nigdy by mi nie wybaczyła. Na pytanie, dlaczego przeszło jej to przez myśl oraz czy powiedziała to samo matce, odrzekła "Wiem, że mama zrobiłaby to samo!". Po prostu bycie facetem stawia cię na z góry przegranej pozycji wśród twoich córek, przypuszczalnie dlatego, że nieraz ich chłopacy zachowywali się wobec nich jak dupki. Okoliczności łagodzące, takie, jak nieistniejące życie seksualne z żoną, na pewno nie zostaną zaakceptowane przez twoje dzieci. Co więcej - jeśli ty i twoja nowa miłość zechcecie zamieszkać razem, twoje dzieciaki niemal na pewno jej nie zaakceptują i wystawią wasz związek na prawdziwie ciężkie próby, sprowokujesz bezsensowne wybory i niekończące się dylematy. Doprawdy – nieciekawe to perspektywy. Dlatego dobrze się zastanów, zanim zdecydujesz, że zmieniasz model żony na nowszy. Aleksander Sienkiewicz Wejdź na FORUM! ❯

jak długo trwa romans z żonatym